Tak należy do niego podchodzić. Bajka, tyle że nieanimowana i z prawdziwymi aktorami. Wówczas wielbiciele im-bardziej-pokręconego-tym-lepszego kina będą to omijać i wszyscy będą zadowoleni. Dla mnie był to ważny film w moich nastoletnich czasach. Nie znam się na motocyklach, dlatego dopiero niedawno odkryłem, że tytułowy Harley to najprawdopodobniej Honda :)