...ale strasznie widać, że to jest sfilmowana sztuka teatralna. I ten film jest "odgrywany" jak na scenie właśnie, co w teatrze jest nie tylko normalne, ale może i pożądane. Ale film powinien się rządzić własnymi prawami i ta "teatralność" w nadmiarze mnie razi.
Ja z tym filmem kojarzę genialnie komponowane kadry, rewelacyjne ujęcie otwierające z kamerą idącą w dół w niemal niewykonalny sposób ukazując obóz, na koniec w drugą stronę - cały czas pieła się wyżej. W ogóle ostatnia sekwencja to wieża na kilka pięter, co kamera śledzi na jednym ujęciu. I zbliżenia na twarze na początku, jak najpierw w bezruchu światło tylko się przesuwało na ich obliczu, by później krzyczeli WOLNOŚĆ!
Teatr nie daje nawet ułamka tego, co zawarł ten jeden film.