cos w tym jest.mnie kojarzyl sie z nawiazaniami do jablek adama, nienawistnej osemki czy lowcow glow. czarny humor jest przedni, szydzi ze stereotypow i konwenansow ocierajac sie momentami o horror. lubie takie kino nie grajace na jedna tylko nute i co chwila zmieniajace nastroj, to tarmosi widza i nawet jak pewne rzeczy nie do konca trafia w gusta to nie ma nudy a momentami nawet elementy zadumy nad glebszym sensem.
Jabłka Adama to trochę inny kaliber. Jabłka są przesycone niedorzecznością, choć faktycznie także krwawe. Ale tam wątek pogania absurd za absurdem. Tu historia jest oblana krwią, ale bazuje przede wszystkim na brutalności.
nie mowie ze jest kubek w kubek tylko sa pewne podobne motywy - tatus przypomina mi lekarza a swen no to wypisz wymaluj glowny naziol z jablek jak juz zapuscil wlosy na koncu. tu tez zonka twierdzi ze kazala mezowi " zatrzymac krwawienie" a wielokrotny morderca wykazuje sie wiedza w telewizyjnym teleturnieju, no i mamy motywy imigranckie takze choc moze absurd nie jest motywem przewodnim to jednak czai sie za rogiem, do tego rezyser dostaje coraz to nowsze bencki jak ksiezulo w jablkach
To i ja dorzuce swoje 3grosze do dyskusji :) Mnie z kolei od razu skojarzył się z filmem ,,Dzikie historie" tyle tylko, że tam było kilka osobnych wątków. Niedorzecznośc pewnych sytuacji, karykaturalne postacie też przypominają stary film z 2003 roku pt ,,11:14"- tam z kolei też mamy kilka historii, które łącza się ze sobą o tytułowej porze. Nawiązanie @dhkom do Tarantino też się broni, bardzo fajna dyskusja.
na koncu poplyneli z kultury masowej i z samych siebie - nie wiem kogo mieli udawac aktorzy na koncu - damona, pita, washingtona moza snipesa ???? no i wyszly im niezle karykatury prawdziwych postaci :) . smutne tylko ze tam mozna jezdzic autobusem i godnie zyc a u nas to ciezko nawet bedac fizykiem jadrowym.