ale w tym wypadku inaczej nie można. Na wersji angielskiej dosłownie płakałem ze śmiechu, a tutaj? Praktycznie dokładna kopia, takie same sytuacje, podobne dialogi, ale jakoś w ogóle nie śmieszą. Uśmiechnąłem się tylko kilka razy w momentach świrowania naćpanego kolesia. W ogóle nie rozumiem jaki jest sens kręcenia identycznego filmu w wersji czarnoskórej, głupota do kwadratu. A sam film to zmarnowane 1,5h.